Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych?



Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych?

  Od lat niektórzy dziennikarze i osoby występujące publicznie błędnie nazywają 1 listopada – Świętem Zmarłych. Ta niewłaściwa nazwa używana jest nieświadomie przez wielu wiernych, także ludzi związanych z kościołem i poważnie traktujących swoją wiarę i życie religijne. Tymczasem w tym dniu oddajemy cześć nie wszystkim zmarłym, ale Wszystkim Świętym, czyli ludziom zbawionym, którzy już cieszą się oglądaniem Boga i mogą wstawiać się w niebie za nami. Święto Zmarłych czy też Dzień Zaduszny, a dokładnie: Wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych, obchodzimy 2 listopada. Wtedy to modlimy się za ludzi, którzy przed spotkaniem z Bogiem muszą odpokutować za swoje grzechy w czyśćcu.

 

Co się dzieje z człowiekiem po śmierci?


Kościół naucza, że dusza ludzka jest bezpośrednio stworzona przez Boga. Nie jest ona «produktem» rodziców; jest nieśmiertelna, dlatego nie ginie po oddzieleniu się od ciała w chwili śmierci. Połączy się na nowo z ciałem w podczas zmartwychwstania. W chwili śmierci dusza ma trzy możliwości – w zależności od tego w jakiej sytuacji moralnej był umierający człowiek. Może od razu zaznać szczęścia oglądania Boga [śmierć w stanie łaski uświęcającej]; dostąpić potępienia [śmierć grzechu ciężkim]; przejść proces oczyszczenia w czyśćcu [śmierć w grzechu lekkim]. Marek Skwarnicki wspomina jak po śmierci Jana Pawła II z dachu Sukiennic oglądał kroczący w ciemnościach ulicami Krakowa pochód tysięcy młodych ludzi ze świecami w dłoniach. Angielski dziennikarz zapytał go: – Co pana zdaniem powiedziałby Jan Paweł II, gdyby to widział? – Przecież on na to patrzy! – odpowiedział Skwarnicki.
Jak wygląda niebo?


Nie jest bujaniem na niebieskich obłokach, nic nie robieniem czy zażywaniem wyrafinowanych przyjemności. Niebo to wspólnota życia i miłości z Trójcą Świętą, Maryją i wszystkimi zbawionymi (zob. J 14, 1-14). Nie jest konkretnym miejscem w czasie i przestrzeni, ale stanem. Niebo jest tam, gdzie jest wszechobecny Bóg. Święty Paweł napisał: „Bo w rzeczywistości jest On niedaleko od każdego z nas. Bo w nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (zob. Dz 17, 27-28).
Kto znajdzie się w piekle?


Bóg nie przeznacza nikogo do piekła. Można znaleźć się tam tylko dobrowolnie, rezygnując z Jego miłości i umierając w grzechu śmiertelnym. Nawet w ostatniej sekundzie życia człowiek może szczerze żałować za swoje grzechy i uniknąć potępienia, podobnie jak jeden ze złoczyńców [łotrów] ukrzyżowanych razem z Jezusem (zob. Łk 23, 39-43). Piekło to wieczne oddalenie od Boga, a jedynie w Bogu człowiek – jako Jego stworzenie – może przeżywać szczęście.


Na czym polega czyściec?


To stan, w jakim znaleźli się ludzie, którzy zmarli pojednani z Bogiem, ale przed wejściem do nieba ich miłość musi zostać oczyszczona, by mogli uzyskać odpowiednią świętość. Takim oczyszczeniem może być tęsknota za Bogiem, wyrzuty sumienia, żal czy wstyd za popełnione grzechy. Pismo święte nie używa słowa „czyściec”, jednak wskazuje na miejsce, w którym po śmierci można dostąpić oczyszczenia. Juda Machabeusz zebrał dwa tysiące drachm, by złożyć ofiarę za grzechy żołnierzy, którzy zginęli w boju (zob. 2 Mch 12, 39-44). Jezus przestrzegał, że grzech przeciwko Duchowi Świętemu nie zostanie odpuszczony ani w tym wieku, ani w przyszłym (zob. Mt 12, 32), czyli są grzechy, które mogą zostać odpuszczone po śmierci. O istnieniu czyśćca pisał św. Paweł: „Ten zaś, którego dzieło spłonie, poniesie szkodę: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogień” (1 Kor 3, 14-15).
Kim są święci?


Sztuka i literatura przedstawiają często świętych jako osoby śmiertelnie poważne, zazwyczaj z aureolą nad głową, ze złożonymi rękami, wzrokiem skierowanym ku niebu; opisując ich życie jako niezwykłe i cudowne. Tak rozpowszechniło się przekonanie, że świętość nie jest dla przeciętnego człowieka; niejako „zawodowo” mogą ją osiągnąć niektórzy kapłani, zakonnice i zakonnicy. Tymczasem do świętości powołani są wszyscy, ponieważ Duch Święty rozlewa miłość Bożą w sercach wszystkich ludzi. Dzięki tej miłości są zdolni miłować Boga i bliźnich, bez względu na stan czy i wykonywany zawód. Ludzie, którzy w szczególny sposób wyróżnili się w czynieniu miłości czy poświęcili życie w obronie wiary mogą zostać przez Kościół kanonizowani, czyli oficjalnie ogłoszeni świętymi. Jest jednak wielu ludzi, którzy prowadzą święte życie, ale wiedza o ich dobrych czynach nie jest powszechnie znana. Również i oni są świętymi, którym oddajemy cześć 1 listopada, prosząc ich o wstawiennictwo u Boga.


Adwent (łac. adventus - przyjście) -

 

 

w kościołach chrześcijańskich okres trwający od I nieszporów czwartej z kolei poprzedzającej Święto Bożego Narodzenia niedzieli do 24 grudnia, okres przypominający oczekiwanie na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Jednocześnie jest to czas poprzedzający pamiątkę pierwszego przyjścia - wcielenia, znanego pod nazwą narodzin Chrystusa.

 

    Na adwent składają się cztery niedziele adwentowe. W okresie adwentu kapłan zakłada do Mszy świętej ornat w kolorze fioletowym, symbolizującym czas pokuty i przygotowania się do jednego z najważniejszych świąt katolickich, czas pojednania z Bogiem i ludźmi. Adwent to także czas, w którym katolicy mają uświadomić sobie, że oczekują na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa. Tradycją w Polsce są odprawiane w tym okresie o świcie Msze Święte, zwane roratami. Są to msze ku czci Najświętszej Maryi Panny, na pamiątkę tego, że przyjęła nowinę archanioła Gabriela, zwiastującego, iż zostanie Matką Syna Bożego. W pierwszą niedzielę adwentu - w Kościele katolickim - rozpoczyna się rok liturgiczny.

 

Adwent, z punktu widzenia liturgii Kościoła katolickiego, można podzielić na dwa okresy:

od początku adwentu do 16 grudnia (czas szczególnego oczekiwania na powtórne przyjście Jezusa Chrystusa na końcu czasów);
od 17 grudnia do 24 grudnia (czas bezpośredniego przygotowania do uroczystości Narodzenia Pańskiego).

W liturgii Kościoła katolickiego pierwsze czytania pochodzą z Księgi proroka Izajasza i obrazuje ono wyczekiwanie na przyjście obiecanego Zbawiciela.


Intencje mszalne.

 

     W naszym kościele na początku każdej Mszy św. słyszymy, że jest ona odprawiana w jakiejś intencji. Zwyczaj nakazuje kapłanowi dzielić się z wiernymi łaską otrzymaną ze sprawowania Najświętszej Ofiary, a wiernym prosić o udzielenie tej łaski dla siebie, bądź też dla bliźnich żyjących lub zmarłych.

Wśród intencji mszalnych można wyróżnić: dziękczynne (za zdrowie, zdany egzamin, dobre plony, itd.), przebłagalne (za wyrządzone zło, za grzechy jakiejś grupy ludzi czy narodu) oraz błagalne (dla zmarłych o zbawienie; dla żyjących o zdrowie, pomyślność, błogosławieństwo Boże we wszystkich dobrych sprawach). Najczęściej msze św. zamawia się w związku z pewnymi okolicznościami: za zmarłych w dniu pogrzebu czy też w rocznicę śmierci, za żyjących w dniu urodzin, imienin, rocznicy I Komunii św. czy małżeństwa. Msze św. można zamawiać w kancelarii parafialnej w godzinach jej urzędowania lub też w zakrystii u księdza po Mszy św.


Nie taka spowiedź straszna...

 

U wielu ludzi, zwłaszcza młodych, choć nie tylko, sakrament pokuty, pokrótce zwany "spowiedzią", wzbudza dość dużo kontrowersji i zabobonnych nieporozumień. Dla przezwyciężenia ich oraz dla lepszego i głębszego przeżycia spowiedzi niech posłuży poniższa garść wyjaśnień.

 

Wyjaśnienie pierwsze - spowiedź jest sakramentem, obrzędem ustanowionym przez Chrystusa w Dniu Zmartwychwstania słowami: "Weźmijcie Ducha Świętego; komu grzechy odpuścicie będą mu odpuszczone, komu zatrzymacie - będą zatrzymane" i jak każdy sakrament daje człowiekowi łaskę. Nie jest więc spowiedź jakimś tylko mini-procesem sądowym, złożonym z: aktu samooskarżenia, przemowy prokuratora - księdza występującego w imieniu prawa ustanowionego przez Boga, uznania winy i wydania wyroku - pokuty. Nie jest też spowiedź tylko i wyłącznie formalnym "wyczyszczeniem" sumienia i pozwoleniem na przystąpienie do komunii św. Spowiedź, co należy podkreślić raz jeszcze, jest sakramentem dającym łaskę, łaskę do spełniania dobrych uczynków, łaskę poprawy, nawrócenia, łaskę uświęcającą.

 

Wyjaśnienie drugie - w sakramencie pokuty kapłan w zastępstwie Chrystusa odpuszcza spowiadającemu się grzechy przezeń popełnione. W konfesjonale pierwszorzędnym adresatem wyznania grzechów jest sam Bóg, kapłan jest tylko swego rodzaju pośrednikiem, reprezentantem czy zastępcą Boga Przebaczającego. Błędnym jest traktowanie spowiedzi jako mówienia grzechów tylko i wyłącznie księdzu. Z kolei kapłan przemawiający głosem Boga musi słyszeć grzechy, by odnieść do nich pouczenie i zadawaną pokutę.

  O spowiedzi można zatem mówić jako o sakramentalnym spotkaniu trzech osób: Boga, kapłana i grzesznika. Grzesznik oskarża się przed Bogiem ze swoich upadków, przyrzeka poprawę, wynagradza pokutą. Bóg przebacza grzesznikowi, okazując swoje miłosierdzie przyjmuje go do Swej Owczarni jak pasterz zbłąkaną owcę. Trzecia osoba - kapłan - jest tutaj pośrednikiem i pomocnikiem: użycza swych ust, myśli i serca Bogu; dopomaga grzesznikowi w nawróceniu i w wynagrodzeniu popełnionego zła.

 

Wyjaśnienie trzecie - sakrament pokuty daje łaskę: przebaczenia człowiekowi, umacnia go w dobrym. Jest zatem pomocny nie tylko w oczyszczeniu z grzechów, ale i w czynieniu dobra. Stąd wniosek, że przedmiotem spowiedzi mogą być również grzechy lekkie, powszednie, zaś przystąpienie do sakramentu pokuty można i należy traktować również jako drogę doskonalenia się i postępu w dobrym. Spowiedź można więc ofiarować w jakiejś konkretnej wybranej intencji, podobnie jak np. komunię św. - czyli udział w sakramencie Eucharystii.

 

Rachunek sumienia, żal za grzechy, mocne postanowienie poprawy, szczera spowiedź i zadośćuczynienie panu Bogu i ludziom składają się na całość sakramentu pokuty. W przypadku pominięcia któregokolwiek z powyższych elementów spowiedź jest odprawiona nieważnie. Przyjrzyjmy się lepiej poszczególnym krokom na drodze do pojednania z Bogiem.

Rachunek sumienia - to przypomnienie sobie wszystkich grzechów, popełnionych od ostatniej spowiedzi. Ten krok można przeprowadzać na co najmniej trzy sposoby:


posługując się książeczką,


dokonując rewizji swojego postępowania w oparciu o poszczególne przykazania Boże i kościelne,


oceniając swoje życie w trzech zasadniczych kategoriach zachowań: w odniesieniu do Boga, do bliźniego i do samego siebie (swojego zdrowia, czasu, pracy itp.)

 

Dobrze przeprowadzony rachunek sumienia jest gwarancją dobrego i spokojnego wyznania grzechów.

 

Żal za grzechy - jest wewnętrznym aktem woli człowieka, bólem serca z powodu popełnionego zła, deklaracją przed Stwórcą: Panie, gdybym jeszcze raz znalazł się w takich samych okolicznościach jak wtedy, gdy upadłem, postąpiłbym inaczej. Jako formuły modlitewnej możemy tutaj używać np. "Aktu żalu", słów psalmu pięćdziesiątego czy po prostu tekstu z książeczki.

 

Mocne postanowienie poprawy - jest swego rodzaju deklaracją, opowiedzeniem się za dobrem, wyrzeczeniem się zła. Doświadczenie i znajomość ludzkiej natury uczy także, że ogólne stwierdzenie "poprawię się" przynosi w gruncie rzeczy dość mizerne efekty. Na tym etapie sakramentu pokuty najskuteczniej jest spośród zestawu grzechów i wad własnych wybrać tylko jedną ułomność, z którą po spowiedzi chcemy w szczególnie konsekwentny sposób się uporać. Poprawienie się "z wszystkiego" na raz jest przysłowiowym łapaniem dziesięciu srok za ogon.

Szczera spowiedź.

   Po odprawieniu rachunku sumienia oraz aktów żalu postanowienia poprawy przystępujemy do spowiedzi, czyli wyznania grzechów. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa ta część sakramentu pokuty miała charakter publicznego, głównego wyznania swoich win. Dopiero w późniejszym czasie nastąpił zwrot w stronę do dziś obowiązującej praktyki tzw. spowiedzi prywatnej (usznej).

 

 

   Wyznanie grzechów poprzedzany, znakiem krzyża, pozdrowieniem chrześcijańskim, a następnie informację o terminie ostatniej odbytej spowiedzi. Ma ona przede wszystkim na ocenę częstotliwości popełnianych grzechów: Wiadomo, że zupełnie inaczej traktować należy człowieka , który np. z lenistwa opuścił trzy niedzielne msze św. w ciągu jednego miesiąca (to, znaczy, że w minionym okresie prawi w ogóle nie chodził do kościoła) niż kogoś, kto tyle samo mszy św. niedzielnych, również z powodu lenistwa opuścił w ciągu roku (co znaczy, że od czasu do czasu lenistwo bierze górę nad miłością do Boga). W tym miejscu należy zwrócić uwagę na grzechy zapomniane, czy zatajone w poprzednie spowiedzi, oraz zaznaczyć czy po tej spowiedzi została odprawiona pokuta. Bardzo pomocnym dla spowiednika jest przedstawienie się spowiadającego się co do wieku (ilości lat) i stanu (np.uczeń, kawaler, mężatka, matka małych czy dorastających dzieci, wdowa osoba chora lub samotna itp.), naturalnie bez zagłębiania się w rodowód własny lub bliskich czy wręcz uchowaj Boże, podawania imienia i nazwiska. Na początku spowiedzi można również wspomnieć o okolicznościach tejże : np. z okazji ślubu, pogrzebu, chrztu itp. Przy niektórych spowiedziach - np. przy tzw. spowiedzi przedślubnej - zaznaczenie okoliczności jest wręcz obowiązkowe.

 

Co do samego wyznania grzechów, nie ma jakiś ściśle określonych reguł. Należy je uczynić w miarę zrozumiale, prosto i zwięźle. W wypadku grzechów ciężkich należy podać ich w miarę dokładnie liczbę oraz okoliczności czy powody - tutaj znów np. opuszczenie niedzielnej mszy św. z powodu lenistwa jest zupełnie inną kategorią grzechu, niż ta sama nieobecność na niedzielnej Eucharystii z powodu choroby. Na zakończenie wyznania grzechów należy zaznaczyć, iż więcej grzechów nie pamiętam oraz deklarujemy żal z ich powodu oraz wolę poprawy. Dość poważne obawy co do moralności penitenta wzbudza sformułowanie typu "skończyłem", czy "to wszystko co mam do powiedzenia" następujące bezpośrednio po wyznaniu ostatniego grzechu, bez słowa skruchy czy domniemanej choćby obietnicy poprawy.

Należy również pamiętać i o tym, że spowiadając się wyznajemy swoje grzechy przede wszystkim przed Bogiem, a nie przed samym tylko księdzem, odgrywającym przecież przede wszystkim w konfesjonale rolę "łącznika" między grzesznikiem a Bogiem."


Pierwszy piątek miesiąca

 


    Pierwszy piątek miesiąca Wśród wielu różnych przejawów kultu Najświętszego Serca Jezusa formą najbardziej popularną, praktykowaną przez wiernych, jest nowenna dziewięciu pierwszych piątków miesiąca. Ma ona swoje źródło w objawieniach św. Małgorzaty Marii. Chrystus prosił ją, by przyjmowała Go tak często w komunii świętej, jak tylko otrzyma na to pozwolenie, szczególnie jednak w pierwszy piątek każdego miesiąca. Z praktyką tą niepodzielnie więc związane są pierwsze piątki miesiąca i komunia święta wynagradzająca.

 

Sam Zbawiciel domagał się od św. Małgorzaty Marii, aby uroczystość Jego Serca obchodzono w piątek po oktawie Bożego Ciała: "Dlatego żądam od Ciebie, żeby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był poświęcony na szczególną uroczystość ku uczczeniu Mojego Serca, aby w tym dniu przystępowano do Komunii Świętej i składano uroczyste wynagrodzenie przez publiczne akty przebłagania, ażeby naprawić zniewagi, jakich to Serce doznało podczas wystawienia na ołtarzach. Obiecuję Ci również, że Moje Serce rozszerzy się, by rozlewać obficie strumienie swej Boskiej miłości na tych, którzy Mu oddawać będą tę cześć i którzy starać się będą, by Mu była oddawana" (czerwiec 1675 r.).

 

    Praktykę pierwszych piątków potwierdził papież Pius XII w encyklice Haurietis aquas. W ostatniej jej części poucza, że celem kultu Najświętszego Serca ma być stale wzrastająca miłość Boga i bliźniego. Nie wolno jednak tego kultu utożsamiać tylko i wyłącznie z różnymi praktykami pobożności, które Kościół zatwierdza i pochwala. One są dobre i są przejawem życia duchowością Serca Jezusa. I o tych praktykach pobożnych tego kultu również mówi Ojciec Święty w cytowanym dokumencie. Tak pisze: "Spośród praktyk, związanych najściślej ze czcią Najświętszego Serca, wybija się pobożna praktyka poświęcenia Sercu Jezusa samych siebie i wszystkiego, co posiadamy. (...) należy dołączyć jeszcze inny hołd (...) obowiązek godnego zadośćuczynienia Najświętszemu Sercu Jezusa.

 

Albowiem jeśli poświęcenie się ma na celu głównie i przede wszystkim odwzajemnienie Stwórcy miłością za miłość, wynika stąd, że należy się zadośćuczynienie tej samej odwiecznej miłości za krzywdy wyrządzone jej bądź przez niedbalstwo i zapomnienie (...). Dla zmazania tych win, wśród wielu środków Jezus wskazuje św. Małgorzacie Marii dwa jako sobie najmilsze: aby ludzie w celu ekspiacji przyjmowali tzw. Komunię wynagradzającą i aby przez całą godzinę oddawali się modlitwie i błaganiu, co słusznie nazywano Godziną św. Te pobożne ćwiczenia Kościół nie tylko zatwierdził, lecz obdarzył także nader obfitymi łaskami".

 

    Pierwszy piątek jest dniem w sposób szczególny poświęconym przeżywaniu miłości Bożego Serca. Pomaga w tym uczestnictwo we Mszy oraz przyjmowanie komunii świętej Czynimy to w duchu wynagrodzenia za grzechy, gdyż takie było życzenie Pana Jezusa, przekazane św. Małgorzacie Marii.

 

    Dlaczego jednak komunia święta bardziej niż inne dobre uczynki zdolna jest wynagrodzić Bogu za grzechy?

Komunię świętą łączymy z uczestnictwem we Mszy św., a uczestnicząc w niej łączymy się z ofiarą Chrystusa. Na ołtarzach Kościoła Jezus przedstawia Ojcu niebieskiemu swoją ofiarę. Przedstawia ją nie tylko za nas i w naszym imieniu, ale także razem z nami na odpuszczenie grzechów. Jesteśmy członkami Chrystusa, Jego Ciała Mistycznego. On jest naszą Głową. Podczas więc każdej Mszy św. Jezus z całym Kościołem - czyli także z nami - składa Bogu ofiarę. Czciciele Jego Serca pragną tę prawdę dobrze sobie uzmysłowić i zawsze świadomie łączyć się ze składaną przez Niego ofiarą.

Najdoskonalej jednak łączymy się z ofiarą Chrystusa przez komunię świętą. Pan Jezus ustanowił ją nie tylko po to, by osobiście przyjść do nas, lecz także by nas zjednoczyć ze swoją ofiarą krzyżową. A ponieważ każda komunia święta łączy nas
z ofiarą zadość czyniącą za grzechy świata, dlatego każda ma w sobie wymiar wynagrodzenia. Dlatego Chrystus zalecił komunię świętą jako najdoskonalszą praktykę wynagradzającą. Pan Jezus przez komunię pragnie udzielić nam swego życia, upodobnić nas do siebie jako ofiary i złączyć nas ze sobą także jako ofiarę.


    W komunii wynagradzającej ofiarujemy Bogu Jezusa Chrystusa, Baranka Bożego.
Z Nim zjednoczeni ofiarujemy także Bogu samych siebie na ofiarę wynagradzającą.

Tak pojętą komunię wynagradzającą zalecił Pan Jezus św. Małgorza­cie Marii i taką zaleca Kościół swoim wiernym.

Jakie jeszcze inne argumenty przemawiają za komunią wynagradzającą? Wiemy, że grzech najbardziej oddala człowieka od Boga, komunia natomiast najściślej z Nim nas łączy. A dlaczego winniśmy ją przyjmować szczególnie w piątki? Każdy bowiem piątek przypomina nam Wielki Piątek, kiedy Chrystus złożył się Ojcu za nas w ofierze na Kalwarii.

 

   W tym dniu nasze wynagrodzenie łączy się z najwyższym wynagrodzeniem Jezusa.

Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Paray-le-Moniale, którą odbył 5 października 1986 roku, tak modlił się w kaplicy objawień Serca Jezusa: "Składamy dzięki za szerokie rozpowszechnienie się adoracji i komunii eucharystycznej, które tu właśnie nabrały nowego rozmachu dzięki kultowi Serca Jezusa, rozwijanemu zwłaszcza przez Zakon Wizytek i Ojców Jezuitów, a następnie zatwierdzonemu przez papieży. Wiele owoców przyniosło nabożeństwo pierwszych piątków miesiąca, wprowadzone w wyniku naglących wezwań skierowanych do Małgorzaty Marii".
Jeżeli tyle owoców przynosiły dobrze przeżywane pierwsze piątki miesiąca
w przeszłości, to również i dzisiaj winny one przynosić błogosławione owoce w życiu czcicieli Serca Jezusa. Powinniśmy się tylko starać sami pobożnie je przeżywać,
i innych do tego zachęcać.


Co to jest odpust


   Odpust - jest darowaniem kary doczesnej za popełnione grzechy. Podczas sakramentu pokuty grzechy odpuszczane są co do winy, natomiast pozostaje otwarta kwestia kary, którą grzesznik musi odbyć w czyśćcu. Odpust jest darowaniem takiej kary (odpust zupełny) lub jej zmniejszeniem (odpust cząstkowy).

(por. KPK, kan. 992-997; Indulgentiarum Doctrina, Posoborowe Prawodawstwo Kościelne, t. I, z. 2; Enchiridion indulgentiarum (wyd. 4, lipiec1999), Posoborowe Prawodawstwo Kościelne, t. IX, z. 3)

 

Odpust jest darowaniem wobec Boga kary doczesnej za grzechy odpuszczone już co do winy. Może go uzyskać wierny, odpowiednio przygotowany - po wypełnieniu pewnych określonych warunków - przy pomocy Kościoła, który jako służebnica odkupienia autorytatywnie rozporządza i dysponuje skarbcem zadośćuczynienia Chrystusa i Świętych. Odpustami są czynności wiernych, w wielu wypadkach łączące się z jakimś miejscem (np. kościołem) lub z rzeczą (np. różańcem).


Odpust jest cząstkowy albo zupełny, zależnie od tego, czy uwalnia od kary doczesnej należnej za grzechy w części lub w całości. Odpust cząstkowy jest oznaczany bez określania dni lub lat. Kryterium miary tego odpustu stanowi wysiłek i gorliwość z jaką ktoś wykonuje dzieło obdarzone odpustem cząstkowym. Mianowicie zyskującemu odpust Kościół przydziela ze swego skarbca tyle darowania kary doczesnej, ile on sam jej otrzymuje przez wykonanie dobrej czynności. Stąd tym więcej będzie darowania, im więcej gorliwości okaże osoba zyskująca odpust.
Nikt nie może przekazywać innym osobom żyjącym odpustów, jakie sam zyskuje. Odpusty zarówno cząstkowe jak i zupełne mogą być zawsze ofiarowane za zmarłych na sposób wstawiennictwa.


Odpust zupełny można uzyskać tylko jeden w ciągu dnia. Jednakże w momencie śmierci wierny może uzyskać odpust zupełny, chociażby tego dnia zyskał już inny odpust zupełny. Odpust cząstkowy można uzyskać kilka razy dziennie, chyba że co innego jest wyraźnie zaznaczone.


Do uzyskania odpustu zupełnego wymaga się wykonania dzieła obdarzonego odpustem, oraz wypełnienia trzech następujących warunków:

 

1) spowiedź sakramentalna,

2) Komunia eucharystyczna,

3) modlitwa w intencjach Ojca Świętego.
Ponadto wymaga się wykluczenia wszelkiego przywiązania do grzechu nawet powszedniego. Jeśli brakuje pełnej tego rodzaju dyspozycji, albo nie zostaną spełnione wyliczone warunki, wtedy odpust będzie tylko cząstkowy.
Wypada, by Komunia święta i modlitwa w intencjach Ojca Świętego miały miejsce w tym dniu, w którym wykonuje się dzieło obdarzone odpustem.


   Po jednej spowiedzi sakramentalnej można uzyskać kilka odpustów zupełnych. Natomiast po jednej Komunii eucharystycznej i po jednej modlitwie w intencjach Ojca Świętego zyskuje się tylko jeden odpust zupełny.


Warunek dotyczący modlitwy w intencjach Ojca Świętego wypełnia się całkowicie przez odmówienie jeden raz "Ojcze nasz" i "Zdrowaś". Pozostawia się wiernym swobodę wyboru jakiejkolwiek modlitwy zgodnie z ich pobożnością.
Jeżeli do uzyskania odpustu związanego z jakimś dniem wymagane jest nawiedzenie kościoła lub kaplicy, to można go dokonać od południa dnia poprzedzającego, aż do północy kończącej dzień oznaczony.


   Wierni mogą uzyskać odpust zupełny wypełniając warunki określone w punkcie 5 i następujące dzieła obdarzone odpustem:
adoracja Najświętszego Sakramentu trwająca przynajmniej przez pół godziny,


   pobożne przyjęcie - choćby tylko przez radio - Błogosławieństwa Papieskiego udzielanego Miastu i Światu,
nawiedzenie cmentarza w dniach od 1 do 8 listopada połączone z modlitwą - choćby tylko w myśli - za zmarłych (odpust ten może być ofiarowany tylko za dusze w czyśćcu cierpiące),


   pobożny udział w obrzędzie liturgicznym w Wielki Piątek i ucałowanie krzyża,
udział w ćwiczeniach duchowych trwających przynajmniej przez trzy dni,
publiczne odmówienie Aktu Wynagrodzenia w uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego,
publiczne odmówienie Aktu poświęcenia rodzaju ludzkiego Chrystusowi Królowi w uroczystość Chrystusa Króla,
w uroczystość śś. Apostołów Piotra i Pawła, każdy kto pobożnie używa przedmiotu religijnego (krzyża, różańca, szkaplerza, medalika) poświęconego przez Papieża lub Biskupa i w tym dniu odmówi Wyznanie Wiary,
wysłuchanie w czasie misji kilku kazań i udział w uroczystym ich zakończeniu,
przystąpienie po raz pierwszy do Komunii św. lub udział w takiej pobożnej ceremonii,


odprawienie pierwszej Mszy św. lub pobożne uczestnictwo w niej,


odmówienie różańca w kościele, w rodzinie, we wspólnocie zakonnej (należy odmówić przynajmniej jedną część, jednakże pięć dziesiątek w sposób ciągły, z modlitwą ustną należy połączyć pobożne rozważanie tajemnic, w publicznym odmawianiu tajemnice winne być zapowiadane zgodnie z zatwierdzoną miejscową praktyką, w odmawianiu prywatnym wystarczy, że wierny łączy z modlitwą ustną rozważanie tajemnic);
odnowienie przez kapłana w 25-, 50-, 60-lecie święceń kapłańskich postanowienia wiernego wypełniania obowiązków swojego powołania, uczestniczenie w Mszy św. jubileuszowej,


czytanie Pisma św. z szacunkiem należnym słowu Bożemu, przynajmniej przez pół godziny,


nawiedzenie kościoła, w którym trwa Synod diecezjalny i odmówienie tam "Ojcze nasz" i "Wierzę",


odmówienie w sposób uroczysty hymnu "Przed tak wielkim Sakramentem" w Wielki Czwartek,


odmówienie tego samego hymnu w uroczystość Bożego Ciała,


publiczne odmówienie hymnu "Ciebie Boże wielbimy" w ostatnim dniu roku,


publiczne odmówienie hymnu "Przybądź Duchu" w Nowy Rok i w Zesłanie Ducha Świętego,


pobożne odprawienie Drogi Krzyżowej (przed stacjami prawnie erygowanymi, połączone z rozważaniem Męki i Śmierci Chrystusa i przechodzeniem od stacji do stacji; w publicznym odprawianiu wystarczy przechodzenie prowadzącego),


pobożne nawiedzenie kościoła w święto tytułu i dnia 2 sierpnia (odpust Porcjunkuli) i odmówienie "Ojcze nasz" i "Wierzę",


pobożne nawiedzenie kościoła lub ołtarza w dniu jego konsekracji i odmówienie "Ojcze nasz" i "Wierzę",


pobożne nawiedzenie kościoła w Dniu Zadusznym i odmówienie "Ojcze nasz" i "Wierzę" (odpust ten może być ofiarowany tylko za dusze w czyśćcu cierpiące),


pobożne nawiedzenie kościoła lub kaplicy zakonnej w święta Założyciela i odmówienie "Ojcze nasz" i "Wierzę",


udział w czynności świętej, której przewodniczy wizytator w czasie odbywania wizytacji pasterskiej,
odnowienie przyrzeczeń chrztu św. w czasie nabożeństwa Wigilii Paschalnej lub w rocznicę swego chrztu,
pobożne nawiedzenie jednej z czterech patriarchalnych bazylik rzymskich i odmówienie tam "Ojcze nasz" i "Wierzę" w: święto tytułu, jakiekolwiek święto nakazane, raz w roku w innym dniu wybranym przez wiernego,
udział w świętych czynnościach sprawowanych w kościołach stacyjnych w Rzymie w określonych dniach roku zaznaczonych w Mszale Rzymskim,
w momencie śmierci, o ile wierny miał za życia zwyczaj odmawiania jakichkolwiek modlitw (w tym wypadku wymieniony warunek zastępuje trzy zwyczajne warunki uzyskania odpustu zupełnego), dla uzyskania tego odpustu chwalebną rzeczą jest posługiwać się krucyfiksem lub krzyżem.


 Gdy urodzi się dziecko


   Gdy urodzi się dziecko Przy załatwianiu formalności kancelaryjnych, związanych z sakramentem chrztu najważniejszym dokumentem, który należy okazać jest odpis aktu urodzenia, wydany przez Urząd Stanu Cywilnego (USC) w miejscu urodzenia dziecka.

Oprócz tego do metrykalnego zapisu konieczne są następujące dane : imiona i nazwisko rodziców dziecka (panieńskie nazwisko matki dziecka), imiona i nazwiska ich rodziców (także panieńskie nazwiska matek), data i miejsce urodzenia, zawód, data i miejsce ślubu kościelnego, imiona i nazwiska oraz adres zamieszkania chrzestnych. Poza tym od chrzestnych mieszkających poza terenem naszej parafii wymagane jest świadectwo moralności (tzw. zaświadczenie).

 

  Powyższe wymagania mogą się wydawać zbyt formalne i biurokratyczne, lecz skądinąd są one ściśle związane z rangą i konsekwencjami jakie z faktu chrztu rzutują na dalsze życie dziecka. Rodzice bowiem podejmują wiele istotnych decyzji za swoje dziecko. Wybierają mu kraj, w którym będzie żyło, język, którym będzie się posługiwało, narodowość, kulturę, światopogląd i religię, w której będzie dorastało. Niemowlę w sakramencie chrztu jest więc przyjmowane do społeczności Kościoła na podstawie wiary rodziców i chrzestnych, którzy swoją moralnością gwarantują, iż dziecko będzie wychowywane w wierze Jezusa Chrystusa.

 

Najważniejsze "rekwizyty" chrzcielne, to:


Woda - w normalnych warunkach - święcona jest jedyną substancją, przy pomocy której udziela się chrztu. Nie można oczrzcić dziecka olejem, choćby poświęconym, wywarem z ziół, mleczkiem kosmetycznym czy tym podobnymi. Woda będąc symbolem życia, które daje wiara w Chrystusa oznacza również czystość, jaką przez tę wiarę otrzymujemy.


Olej krzyżma św. tworzy mieszanina oliwy, balsamu i korzeni. Namaszczenie nim oznacza tyle, co nadanie: godności chrześcijanina, autorytetu i błogosławieństwa Bożego, zresztą hebrajskie słowo "Mesjasz" czy greckie "Chrystus" można przetłumaczyć dosłownie jako namaszczony, pomazany olejem ("pomazaniec Boży").


Biała szata symbolicznie nałożona dziecku wskazuje na to, iż stało się ono nowym, czystym człowiekiem, przyobleczonym w Chrystusa.

Formalności związanych z chrztem dziecka można dopełnić w kancelarii parafialnej.


Odwiedziny osób chorych i starszych


      Odwiedziny osób chorych i starszych Wśród wielu praktyk pobożnych znajdują się także duszpasterskie odwiedziny osób chorych i starszych z posługą Spowiedzi i Komunii św. Korzystają osoby w podeszłym wieku, którzy ze względu na stan zdrowia nie mogą przyjść do kościoła. Powszechnie przyjętą jest także praktyka udzielania Sakramentów św. w przypadkach nagłych zachorowań, zwłaszcza groźnych dla życia. Wówczas o dowolnej porze można zgłosić na plebani konieczność "pójścia do chorego".

 

Ponieważ kapłan przybywa wtedy z Najświętszym Sakramentem, warto pamiętać o kilku zasadach godnego podjęcia takiego rodzaju wizyty duszpasterskiej:

W pokoju, gdzie leży chory, należy przygotować stół przykryty białym obrusem, na którym kapłan będzie mógł położyć bursę z Komunią św.

 

Na stole powinien znajdować się także krzyż, zapalone dwie świece oraz talerzyk z wodą święconą.


Dawnym i pięknym obyczajem, świadczącym o nabożnym szacunku dla Jezusa Eucharystycznego jest wyjście naprzeciw kapłana do drzwi domostwa z zapaloną świecą, przyklęknięcie i przywitanie słowami: Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.


Jeżeli osoba starsza czy chora ma kłopoty z przełykaniem, można przygotować wcześniej szklankę z czystą, przegotowaną wodą - można ją podać do popicia po Komunii św.
Jeżeli osoba chora chce skorzystać ze spowiedzi, należy pozostawić ją sam na sam z księdzem. Natomiast w obrzędzie Komunii św. czy namaszczenia chorych powinni brać udział wszyscy domownicy. Po wyjściu księdza wskazane jest pozostanie przy łóżku chorego chociaż na chwilę modlitwy dziękczynnej. Warto również wiedzieć, iż chorych nie obowiązuje post Eucharystyczny.

 


Jak przeżyć pogrzeb


Jak przeżyć pogrzeb "Śmierć każdego człowieka umniejsza mnie" pisał renesansowy poeta. Umniejsza ród ludzki tutaj na ziemi. Umniejsza każdego bliskiego, wyciskając łzy za wspólnie przeżytymi chwilami, które już nie wrócą. Śmierć bliskiej osoby powoduje rozległe w swym zasięgu przeżycie uczuciowe, które często burzy dotychczasowy porządek życia i całkowicie zawłada umysłem. A ponieważ śmierć człowieka pociąga za sobą skutki nie tylko ludzkie, emocjonalne, ale też społeczne i prawne, nieodzownym jawi się dopełnienie pewnych formalności cywilnych i kościelnych.

 

W celu pochowania zmarłego należy:


uzyskać lekarskie świadectwo zgonu zmarłego.


uzyskać skrócony odpis aktu zgonu w Urzędzie Stanu Cywilnego, w którym trzeba okazać dowód osobisty zmarłego oraz lekarskie świadectwo zgonu.


w kancelarii parafialnej ustalić datę, godzinę i formę pogrzebu; w tym celu należy okazać skrócony odpis aktu zgonu z USC oraz ewentualnie zaświadczenie o zaopatrzeniu zmarłego Sakramentami Św.

 

Naszą pamięć i szacunek do zmarłego wyrażamy obecnością na pogrzebie, składanymi kondolencjami, wiązanką kwiatów, wieńcem, zapalonym zniczem. Lecz chyba najistotniejszym przejawem miłości do zmarłego jest modlitwa w jego intencji, zwłaszcza modlitwa Eucharystii. W naszych parafiach istnieje w związku z tym zwyczaj zamawiania Mszy św. w intencji zmarłego przy okazji pogrzebu. Pod koniec uroczystości pogrzebowej kapłan ogłasza kto prosi o Mszę św. w intencji zmarłego, zaś termin tejże można sprawdzić w gablotce przy kościele.

 

Obrzędy pogrzebu zasadniczo uwzględniają trzy elementy:


tzw. obrzędy wstępne, odprawiane w kaplicy cmentarnej lub w domu zmarłego;


Msza św. w kościele;


złożenie trumny do grobu.

 

     Odstępstwa od takiego porządku pogrzebu (zazwyczaj albo tzw. "cicha msza", albo tylko obrzęd złożenia do grobu) mogą nastąpić tylko przez wzgląd na wolę najbliższej rodziny zmarłego (takie przypadki zdarzają się niezmiernie rzadko) lub też z powodu moralnie nagannego trybu życia w przeszłości (publiczne zgorszenie, odstępstwo od wiary bez powrotu do niej, walka z wiarą i Kościołem, jawne i ostentacyjne, a co za tym idzie gorszące zerwanie z życiem sakramentalnym itp.)

 

   Istotne jest tutaj zrozumienie faktu, iż Kościół nie odżegnuje się od modlitwy za żadnego ze zmarłych, przez wiarę w Miłosierdzie Boże zanosi modły nawet za tych, którzy za życia odeszli od Niego czy też Go zwalczali. Uboższa zewnętrzna oprawa pogrzebu jawnych grzeszników ma być nie tyle "karą" dla nich (wszak tę wymierzać będzie Bóg na swym sądzie) co raczej "przestrogą" dla żywych.