Redakcja - Szczęść Boże. W których latach był Ksiądz u nas w parafii?


Ks. Piotr - Szczęść Boże, od 2001 do 2004 roku.

Redakcja - Które to były lata posługi kapłańskiej?


Ks. Piotr - Była to moja druga placówka duszpasterska. Wcześniej jako neoprezbiter pracowałem w parafii św. Mikołaja w Zawierciu – Kromołowie. Święcenia prezbiteratu otrzymałem z rąk Abpa Stanisława Nowaka 10 czerwca 2000 roku.

Redakcja - Kto był proboszczem i jak Go Ksiądz wspomina?


Ks. Piotr - Proboszczem był wówczas obecny,  ks. Andrzej Walaszczyk. Pamiętam, go jako człowieka bardzo skromnego (nawet nie powiedział nic jak otrzymał tytuł prałata), zakochanego w Bogu, zatroskanego o świątynię, o ludzi, życzliwego, dobrego i czasami karcącego ojca.  Jestem mu bardzo wdzięczny, że w pierwszych latach mego kapłaństwa miałem tak dobrego wychowawcę.

Redakcja - Czy jest coś co utkwiło Księdzu w pamięci z tego okresu - wydarzenie, osoby, sytuacje?


Ks. Piotr - Pamiętam niesamowite zaangażowanie całej wspólnoty parafialnej w peregrynację Obrazu Jezusa Miłosiernego w 2003 roku. Bardzo mile wspominam też siostry Nazaretanki, które wtedy pracowały: s. Agnieszkę, s. Annę Marię i s. Konstancję. Lektorzy mieli zwyczaj nas oblewać wodą (i to bardzo obficie) w drugi dzień świąt wielkanocnych. W którymś roku chcieliśmy ich przechytrzyć  i uciekliśmy z ks. Jerzym Mikrutem (z którym pracowałem przez cały okres mojego pobytu w Blachowni) przez płot z tyłu kościoła, ale oni byli bardziej przebiegli i tak nas dopadli.

Redakcja - Jak podsumuje Ksiądz w kilku słowach prace w naszej parafii?


Ks. Piotr - Mieliśmy świetną grupę młodzieżową. Raz w miesiącu mieliśmy dla nich Mszę świętą. Poza tym urządzaliśmy różne wyjazdy i spotkania. Pod moją opieką była Służba Liturgiczna Ołtarza. Bardzo często robiliśmy wyjazdy rowerowe po okolicy. Bardzo ubogacające były także spotkania Kręgu Rodzin. Spotykaliśmy się raz w miesiącu u jednej z rodzin z Kręgu na rozważaniu Słowa Bożego i dzieleniu się codziennością. Poza tym parafia ma wielu życzliwych, przyjaznych Kościołowi ludzi, którzy do dzisiaj pamiętają np. o dniu imienin.
 
Redakcja - Gdzie obecnie Ksiądz posługuje?


Ks. Piotr - Pracuję od 2009 roku jako wikariusz w Sanktuarium Pasyjno-Maryjnym w Wąsoszu Górnym. Przygotowujemy się do papieskiej Koronacji Obrazu Matki Bożej Wąsoskiej. Po Blachowni pracowałem przez rok jako wikariusz w parafii św. Marcina w Kłomnicach i cztery lata w parafii św. Jadwigi Królowej w Częstochowie.

Redakcja - Co Ksiądz chciałby na koniec powiedzieć naszym parafianom - może kogoś  pozdrowić?


Ks. Piotr - Serdecznie pozdrawiam wszystkich, którzy mnie jeszcze pamiętają i zapraszam do Wąsosza Górnego, do naszego sanktuarium i na pięknie odnowioną Kalwarię. To około 40 kilometów od was. I mam prośbę: pamiętajcie w modlitwie o mnie i o wszystkich kapłanach, zwłaszcza jak będziecie w waszej kaplicy Adoracji Najświętszego Sakramentu. Tej kaplicy brakowało mi podczas mojej pracy w Blachowni, ale teraz już jest i czasami jak przejeżdżam przez wasze miasteczko to wstępuję. Szczęść Boże wszystkim w pracy, nauce i w waszej codzienności.

www.kalwaria-wasosz.pl